Aż 84 proc. Polaków twierdzi, że odczuwa skutki pandemii. Obawiamy się, że obecna sytuacja będzie skutkować dalszym wzrostem cen żywności (79 proc. respondentów), możliwością zachorowania kogoś bliskiego (72 proc.) oraz bankructwem wielu firm (72 proc.) – wynika z badań dotyczących sytuacji epidemicznej w Polsce, zrealizowanych przez agencję badawczą IQS[1].
Polacy boją się także braku towarów w sklepach (46 proc.). W rankingu naszych obaw znalazła się także obniżka wynagrodzeń – dotyczy to aż jednej czwartej respondentów (26 proc.), wzrostu wysokości rat kredytowych (15 proc.) oraz utraty pracy (15 proc.).
Zapasy zrobiło 43 proc. Polaków.
Dwie trzecie z nich (63%) kupiło tylko nieco więcej produktów spożywczych niż zazwyczaj. Do zakupu dużo większej ilości żywności przyznało się 31 proc. respondentów, którzy gromadzili zapasy. Co piąty Polak (20 proc.) zrobił dodatkowe zakupy środków higienicznych na więcej niż dwa tygodnie. Nieliczni (4 proc.) wypłacili znaczną sumę pieniędzy z bankomatu.
Niemal co trzeci Polak (29 proc.) wykonuje swoją pracę zdalnie, a 12 proc. przebywa na urlopach.
Dlatego też połowa badanych twierdzi, że ma teraz więcej czasu wolnego i starają się go wykorzystać częściej oglądając telewizję (55 proc.), czytając więcej książek (52 proc.), oglądając seriale na platformach typu Netflix, HBO czy Ipla (35 proc.), czy spacerując (31 proc.).
Częściej też robimy zakupy w Internecie (15 proc. spośród badanych, którzy przyznali, że mają obecnie więcej czasu wolnego). Wbrew pozorom najwyżej na liście naszych internetowych zakupów wcale nie jest żywność, a środki czystości – 53 proc. robiących zakupy online. 51 proc. Polaków wykorzystuje ten czas na zakup odzieży (74 proc. kobiet versus 29 proc. mężczyzn), butów (39 proc.), leków i suplementów (41 proc.) czy książek (28 proc.). Obecnie żywność w Internecie kupuje 33 proc. badanych – znacznie częściej robią tak mężczyźni – 44 proc. versus 21 proc. kobiet.
Większość Polaków ma nadzieję, że uda nam się ominąć scenariusz włoski, jednak co do czasu, w jakim sytuacja wróci do normy nie mamy większych złudzeń. 27 proc. badanych jest zdania, że sytuacja ustabilizuje się w ciągu ok. 2 miesięcy i niemal tyle samo (26 proc. respondentów), że z powrotem do „normalności” będziemy musieli poczekać od 2 do 3 m-cy.
[1] Badanie opinii dotyczące obecnej sytuacji epidemicznej w Polce zrealizowane przez agencję badawczą IQS na reprezentatywnej próbie Polaków w wieku 18+ w terminie 17/18.03.2020 r. (CAWI, N= 1079)